piątek, 26 sierpnia 2016

Baza planów została zaktualizowana

Zmieniłam nieco plany, jeśli chodzi o maturę. Każdy, kto choć trochę jest w temacie, wie, że egzamin maturalny z biologii to w dużej mierze loteria z powodu klucza oceniania. Zdecydowałam więc, że na maturze ograniczę się do chemii i matematyki, choć o tą ostatnią się nie martwię - myślę, że robienie matur będzie miłym przerywnikiem w trakcie studiów ;) Rozważam jeszcze fizykę, ale zdecyduję o niej do końca września - najpierw chemia. Jutro zajmę się szukaniem korepetytora - po przeczytaniu pierwszej połowy podręcznika, wiem, że się przyda. Miałam się tym zająć dziś, ale ciągle nie mogę się zdecydować czy student czy nauczyciel czy doktorant... Na razie skłaniam się ku Panu Doktorantowi ;) Na zrezygnowanie z matury z bio ma też wpływ fakt, że jestem przyzwyczajona do nauki związanej z myśleniem, a nie z pamiętaniem. Nauki stricte na pamięć muszę się po prostu nauczyć i nie widzę przeszkód, aby robić to w wolniejszym tempie. Tym bardziej, że mam tyle do nadrobienia! :) Kiedy wspominam liceum to mam trochę żal o zmarnowany czas... Myślę, że mogłabym zrobić dużo więcej, chociażby nie rezygnować z tańca na rzecz matury czy zająć się tą biologią czy chemią... Ale przynajmniej zapamiętam na całe życie, że warto słuchać własnej intuicji, a nie tylko "dobrych rad" ;) Tak więc czeka mnie rok pełen wyzwań - studia, przygotowanie do matur, codzienne uprawianie sportu i zadbanie o swój kręgosłup, nauka gotowania (w ramach przygotowania do założenia Szczęśliwej Rodziny:P ). Poza tym zaczęłam naukę gry na keyboardzie i mam mega zajawkę ;))
I jeszcze do tego dojdzie prawdziwe Studenckie Życie, I hope so!!! :D

Moim celem na ten rok jest >nauczyć się jak najwięcej<. Naprawdę chcę się uczyć, mam jakiś taki 'głód wiedzy'. Na razie nie myślę kategoriami, co będzie, gdy dostanę się, bądź nie dostaną na UMed. Chcę uczyć się i pozdawać matury, być nareszcie dumną studentką, poznać nowych ludzi (i znaleźć miłość mojego życia:')), mieć czas na muzykę i tańczyć jak najwięcej. I mam nadzieję, że wszystko się ułoży, że jak robisz coś ze swoim życiem to dostajesz coś w zamian.
Choć równie dobrze mogłabym napisać: chcę być szczęśliwa i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :)

sobota, 13 sierpnia 2016

Początek, bo jakoś trzeba zacząć

Cześć wszystkim! Jestem Akli, w maju zdałam maturę, a od października zaczynam studiować matematykę. Szczerze mówiąc, nie mogę się już doczekać studiów, ale nie tracę czasu, bo przygotowuję się do zdawania następnej matury - zamierzam się dostać na medycynę. To przekonanie, że medycyna jest tym, czym chcę się zająć, pojawiło się pod koniec 2 liceum, ale dopiero teraz znalazłam odwagę, aby potraktować je poważnie i tydzień temu otworzyłam pierwszy raz podręcznik do chemii. Na tym blogu chciałabym pisać zarówno o studiach matematycznych (czego w przestrzeni internetowej zdecydowanie brakuje), jak i o moich przygotowaniach do matury (czego w internecie jest mnóstwo, ale nigdy dość ;)) Przede mną dużo pracy, ale ta świadomość, że wreszcie robię to, co chcę, jest naprawdę fantastyczna. Nie boję się dużej ilości nauki, a bardziej tego, że zabraknie mi motywacji i trochę dlatego powstał ten blog. Mam nadzieję, że będziecie mi towarzyszyć i jeszcze większą nadzieję, że dotrwam do końca.
P.S. To mój pierwszy blog, więc proszę o wyrozumiałość i ewentualne uwagi ;)